Mak

Leśna polana
wkoło
ciemny krąg sosen

Późne popołudnie
sączy przez gałęzie
rozproszony blask
słońca

W samym środku
młodziutki dąb
stoi cały w świetle
lśniąc seledynowo

Wygląda
jakby dotknęły go
palce Boga

Świat ma barwy

Chwile są
radosne
piękne
spokojne

Jak dobrze, że jesteś…

Codzienność
ma bezpieczny rytm
i rozbłyski śmiechu
dzięki Tobie

Bądź ze mną…

Niebieski wir
otacza mnie
pędząc w nieskończoność

naprzeciw mnie
kołysze się
płomień

tańczę
w jego rytmie
powoli

ciepło wewnątrz
i w dłoniach
ogrzewa duszę

następny stopień
otwiera przede mną
Nowe

Odwaga, honor
przyjaźń, lojalność
nie są dziś w cenie

Zanurzam się
w opowieści o pierścieniu
hobbitach, elfach,
ludziach i krasnoludach

Mam wrażenie
że wróciłam do domu

Przerabiamy lekcję
wybraną tam…

Życie
za niewiele
prawie za nic

najpierw bunt i łzy
potem nieśmiała radość
z maleńkich groszy
i z możliwości
robienia tego
co lubię

Nagłe cierpienie
najbliższego

nauka spokojnej
akceptacji
jakże trudna
bo nie można
pomóc

Niespodziewanie
któregoś dnia
jasna myśl
nie muszę mieć więcej…

Żyję
jestem
rozwijam się
cieszę się
spokojnie

Teraz czekam
aż Ktoś
też zrozumie
że tak ma być

Wspieram sercem
i nadzieją
To musi przyjść
z głębi serca

Przerabiamy lekcję…

Świadomość
pomaga

Zakorzenić się
w kolorze czerwieni
rodzina najważniejsza
to początek

Seks, zauroczenie
związek z drugim człowiekiem
pomarańczowy

Potem ja
sama ze sobą
żółci się siła życiowa
odporność

Zielone serce?
miłość do jednego
i wszystkim

to bardzo trudne
ale możliwe

Pogadaj z drugim
człowiekiem
na niebiesko

porozum się
poczuj kontakt

Trzecie Oko
w kolorze indygo
intuicja, empatia

widzisz więcej
wiesz wcześniej

Światło z Wszechświata
fiolet
Wyższe Ja
żegluje w Kosmosie

Ciepły piasek
spokojny szum morza
słońce

Mewa kreśli ósemki
na tle błękitu

Wzrokiem podążam
za tym lotem
czuję rytm

Jakby to muzyka
niosła ją

Słyszę melodię
jestem mewą
tańczę w powietrzu

To czysta radość
lotu i muzyki

Jednocześnie
jestem sobą

Na ciepłym piasku
obserwuję i słucham

ja-mewa

Weszłam na ścieżkę
która zdaje się
nie mieć końca

Idę w zachwycie

Nagłe przeszkody
powstrzymają mnie
tylko na chwilę

Dojdę tam
gdzie niosą mnie
marzenia

Ciągle bliżej
i bliżej
Światła

Kontakt z Bogiem
może być bezpośredni
bez urzędników Pańskich
Nie są nieomylni
jak sądzą
nie zawsze wiedzą…

Widzę Boga
w każdym drzewie,
w każdej istocie
Słyszę w szumie wody
szeleście liści
w modlitwie

Może nie grzmijcie
wymachując palcem
może pomóżcie
zrozumieć i poznać
może wytłumaczcie
radość
Może…

Ogień
czasem groźny żywioł
czasem zbawcze ciepło

kominek
ciepły krąg w domu
tańczący duch

mogę patrzeć godzinami

Fioletowy Promień
dotyka mnie z Góry
otwieram serce
i czekam…

Świadomość Obecności
za mną i nade mną
energetyczny nacisk
wyczuwalny jak ciarki…

Piszę…

Myśli jak maczek
wędrują wężykami
po kartce papieru
Przekaz dzieje się…

Ogrom Miłości
napełnia moje serce
wzruszeniem i szczęściem
rozświetla codzienność

Dziękuję…!!!

Wysłano mnie
w podróż…
Pierwsze wrażenie
lotu przez tęczę

Płynę przez czerwień…
pomarańczowy… żółty…
zielony… niebieski…
indygo… fiolet…

Pustka Kosmosu
woła do mnie
pięknem gwiazd
w czarnej przestrzeni

Nieważkość
czyni mnie ważką

Spojrzenie za siebie
czy tak pięknie wygląda
Ziemia z orbity?

Lot przez atmosferę
i płynne lądowanie
nad jeziorem

Cisza, plusk wody
szum trzcin
Wrażenie błogosławieństwa
stamtąd, skąd wróciłam

Uczucie harmonii
porządkuje życie tutaj

(Podziękowania dla Szamana)

Radość życia

Spostrzeganie piękna
w każdym
choć go nie widać

Zachwycenie
zachodem słońca

Przygarnięcie kota
pogłaskanie psa
ciepły deszcz

Nagły śmiech
i łzy wzruszenia

Tak chcę

Na przekór temu
co się dzieje
ze światem

Łatwe i proste to nie jest
ale możliwe…
Nadzieja i wiara
w sercu
Skoncentrowany obraz
w umyśle

Nie przypadkiem
„Sekret” wypłynął
właśnie teraz
Nie ma przypadków
a zwłaszcza
tak oczywistych…

Pomyśl
stwórz obraz
trzymaj
Uwierz
czekaj
ciesz się

A będzie Ci dane…

Pojawił się
maleńki i zmęczony
natychmiast
wtulił się w ramię
zasnął

Zwiedzał kąty
jakby to był
wielki obcy świat

W nocy
nie chciał być sam
piszczał cichutko
znów się przytulił
zasnął

Tak został…

Biało-czarna kulka
zawojował serce
rósł

stał się pięknym
kotem
członkiem stada

Daje niewiele
wymaga
jest

i tylko czasem
pozwoli
na gest czułości

Ukołysana marzeniem
zasypiam
Budzę się inna

Drzemiąca moc ożywa
srebrne łuski okrywają ciało
Zrywam się do lotu

Cała noc, aby znów
w krainie magii
być sobą

Rano powrócę…

Miejsca dzieciństwa
i młodych lat
pierwszej miłości
wakacyjnych
gorących dni
i nocy…

Pamiętam
cieniste miejsca
wśród drzew
wilgotny zapach
jeziora
słoneczną plażę

Wędrówki
lasem i łąkami
źdźbło trawy
w twoich palcach
błądziło
po policzku

Teraz miasto
kwiaty w doniczkach
na parapecie okna
drzewo za szybą
i wspomnienie
wiatru słońca wody

Teraz miłość
inna cenna przyjazna
tamte wspomnienia
wyblakłe nieco
unoszą się mgłą
nad dzisiaj